piątek, 8 sierpnia 2014

Olay essential - emulsja do twarzy - podstawa pielęgnacji

Jakiś czas temu w mojej codzienniej pielęgnacji zagościł 
Olay Essential Complite Care.

Moja cera jest normalna w kierunku do suchej i lubi być dobrze nawilżona.
Szukałam kremu - emulsjj, która nawilży moją cere w dzień i będzie odpowiedna pod makijaż.
Znalazłam wszystko co potrzebowałam, a nawet troszke więcej:)

Emulsja ma zapewnić nam 24 godzinne nawilżenie, ma SPF 15, co daje nam ochrone przed słońcem jak i witamine B3, E
pro-wiatmine B5.
Konsystencja prodktu jest dość lejąca, ale nie ucieka na prawo i lewo na naszej dłoni :P

W 100% jestem zadowolona. Po nałożeniu emulsji nasza skóra staję się delikatna i dobrze nawilżona, aż chce się jej dotykać.
Bardzo dobrze sprawuje się pod makijażem nic się nie waży, a makijaż wygląda dobrze.

Co do opakowania to jest dość estetyczne.
100ml produktu zamkniete jest w białej buteleczce z czarną nakrętką. 
Pojemnik jest sztywny, ale nie ma problemu z wydobyciem produktu, bo sam leje się na dłoń.

Podsumowując: Jest to kolejna rzecz z Olay i jestem bardzo zadowolona. Marka nie zawodzi, a i cena bardzo przystępna.
Co do emulsji to działa tak jak powinna co daje mi zadowolenie i piękną i nawilżoną skóre przez cały dzień.


A wy używałyście już w/w emulsji i jakie są wasze opinie??

Pozdrawiam








czwartek, 10 lipca 2014

Simple bubel

W mojej pielęgnacji buble zdarzają się rzadko. Nie wiem czym jest to spowodowane, może poprostu tym, że większość kosmetyków kupuje z polecienia?
Kupując ten scrub kierowała mną niska cena, bo dałam za niego niecałe £2.00
A mowa tutaj o:

SIMPLE, CLEAR SKIN OIL BALANCING FACIAL SCRUB (Oczyszczający peeleng do twarzy)



Co mówi nam producent:

''Clear Skin Oil Balancing Facial Scrub zawiera doskonały zestaw składników, które pomogą złuszczyć skórę, usunąć martwe komórki, brud i zanieczyszczenia. klinicznie potwierdzona redukcja wyprysków i zaskórników w ciągu zaledwie 7 dni. Zawiera witaminę E, prowitaminę B5, cynk oraz ekstrakt z oczaru wirginijskiego. Nie zawiera barwników oraz kompozycji zapachowych. Idealny nawet dla skóry wrażliwej.''

Jak dla mnie to peeling NIE ROBI NIC:( 
Konsystencja jest bardzo dziwna. Kiedy nakładamy na twarz, to mam wrażenie jak bym do wody nasypała piasku:/ 
Drobinki są bardzo nieprzyjemne. Jest ich mało i są ostre. 
Nie czuję żadnej różnicy używając tego peelingu.  To, że jest nie wydajny to jego plus, bo można go szybko zdenkować. 

Dała bym plusa za opakowanie. Produkt znajduje się w 
błekitnej tubce. 
Zamknięty jest na porządnego klika, co nie pozowli na wylanie się produktu.








PODSUMOWANIE:
Jestem bardzo zawiedziona, bo inne produkty z Simple się u mnie sprawdzają. U mnie na twarzy nie robi niczego co obiecuje producent. Nie polecam tego produktu, nawet za niską cene.


A czy wy miałyście doczynienia z tym peelingiem i jakie są wasze opinie?

poniedziałek, 7 lipca 2014

Sleek Rose Gold

Dzisiaj o różu:
Sleek - 926 ROSE GOLD
Cena: ok 35zł, £7.00


Róż jest zamknięty w małym, solidnym czarnym pudełeczku z dużym lusterkiem. Znajdziemy tam 8g produktu.
Zaraz po otworzeniu przyciąga on swoim kolorem.
Piękny różowo-brzoskwiniowy odcień ze złotymi drobinkami?!



Na twarzy daje piękny kolor. Ciężko go opisać, bo wszystko zależy pod jakim kątem patrzymy i jak pada światło. Tworzy on delikatną złotą tafle.
Nakładając go nie potrzeba bronzera, sam uwydatni nam policzek i wykonturuje go. Aplikacja jest łatwa. Lekko się nim pracuje i nie osypuje się z pędzla.


Jest bardzo wydajny. Używam go często, a ubytku nie widać wogóle.



PODSUMOWUJĄC: Piękny róż, który nadaje twarzy blasku.   
Dobra pigmentacja, ale trzeba uważać żeby nie zrobić sobie dyskoteki na policzku :) Z trwałością też nie jest najgorzej, utrzymuję się do 12 godzin.


A wy miałyście/macie róż ze sleeka? Lubicie?
Co myślicie o tym kolorze?

Pozdrawiam

sobota, 5 lipca 2014

Maybellne Cienie w kremie i mój totalny zachwyt

Dzisiaj chce Wam troszke opowiedzieć o cieniach w kremie. 
W swojej kolekcji posiadam NA RAZIE2 cienie.

MAYBELLINE COLOR TATTO 24HR



Pierwszy to 40-Permanent Taupe
Zimny brązowy, ale wpadający w szarość kolor.


Drugi to 20-Turquoise Forever
Pięknie mieniący sie turkusowy kolor.



Oba cienie maja zbitą konsystencje, ktora po styczności ze skórą staje się delikatna, miękka i lekka w obsłudze:)
Produkt jest zamkniety w szklanym słoiczku i zakręcony bardzo porządną plastikową nakrętką.
Słoiczek ma bardzo dużą powierzchnię otwartą co umożliwia nam nabranie cienia palcem lub pędzelkiem (jak kto woli).




Dla każdego znalazłam inne zastosowanie. 
Kolor 40 świetnie sprawdza się na moich brwiach. Nadaje im wyrazistość i ładny kształt.
Utrzymuje się cały dzień. 

Kolor 20 całkowicie odnalazł się na mojej powiece lub dolnej lini rzęs.
Pięknie podbija mój kolor oczu. Nie roluje się i nie ściera z powieki. 
Całkowicie zgadzam się z producentem o 24 godzinnym utrzymaniu na powiece.

Również przy upałach cienie pozostają na swoim miejscu co jest bardzo wielką zaletą.

Brąz używam codziennie na brwiach i czasami na powiece od ponad pół roku i muszę stwierdzić, że jest bardzo wydajny.


Podsumowując: Firma Maybelline po raz kolejny mnie zaskoczyła. Cienie są fenomenalne. Wyrazistość kolorów, trwałość i niewielka cena to bardzo duże plusy. 
Jestem z nich bardzo zadowolona i planuję kupić następne. 

Makijaż przy użyciu obu kolorów:
20 na powiece, 40 na brwiach





A czy Wy miałyście/mieliście styczność z tymi cieniami?
Polecacie jeszcze jakieś (może innej marki)?

Pozdrawiam :)

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Letnia zieleń - makijaż

Jako, że zrobiło się ciepło, mój makijaż się ożywił. Bawię się kolorowymi cieniami, wplatam kolorową kreskę na dolną powiekę lub kolorowy eyeliner. 
Chciała bym Wam pokazać mój makijaż w odcieniach zielonego. Bardzo spodobało mi się to zielone zestawienie, także zapraszam.

Proszę o wyrozumiałość, bo to mój makijażowy debiut na blogu.
(Jakość zdjęć nie jest najlepsza, ale muszę popracować z programem.)












Co myślicie? Lubicie taki kolory na oku?


piątek, 13 czerwca 2014

To był MAJ - ulubieńcy

Dzisiaj ulubieńcy Majowi, spoźnieni no ale lepiej późno niż wcale:)



Maj przyniósł nam cieplejsze dni. Lubię słońce, ciepłe powietrze, ale moja skóra nie bardzo. 
W okresie letnim staje się sucha i tępa:( Na pomoc przyszły mi dwa produkty, które UWIELBIAM.

Żel do golenia:
Ładnie pachnie
Skóra staje się gładka i miękka
Dokładnie przylega do ciała, co pozwala na dokładne golenie

 Żel-Krem Nawilżający z ekstraktem z brzoskwini
Szybko się wchłania
Fajna konsystencja
Trzymany w lodówce i użyty na zimno daje mega uczucie chlodzenia
Dokladnie nawilza
Pieknie pachnie

Pędzelek z e-bay:
Ładnie rozprowadza podkład
Delikatne włosie

Podkład z Bourjois Healthy MIX
Delikatna konsystencja
Moja twarz go lubi
Nie wyrzuca mnie po nim

Kolor Tatoo w odcieniu 40 Permanent Toupe
Nie wyobrażam sobie życie bez niego
Użwam go do brwi i do makijażu oka
Nie roluje się i trzyma się na powiece jak i brwiach calutki dzień
Lekko się blenduje 


Róż ze sleeka Rose Gold 926
Totalny ulubieniec
Pięknie sie mieni na polikach
Nie potrzeba bronzera
Trwały




A jacy byli Wasi ulubieńcy Maja?







czwartek, 12 czerwca 2014

Nocna przyjemność z kremem NIVEA

NIVEA RICH REGENERATION - krem na noc


 Moj tato zawsze mawiał, że krem NIVEA ani nie pomoże, ani nie zaszkodzi :P
Kiedy moja przesuszona cera wołała o pomoc, sięgnełam po klasyke, mając nadzieje że tatko się mylił. Po kilku miesiącach używania miałam racje - mylił się. 

50 ml kremu zamknięte jest w ładnym granatowym szklanym słoiczku, zamknięte grubą plastikową nakrętką. 
Szeroki otwór pozwala nam na łatwe ''nabranie'' go na palce.
Krem ma konsystencje masełka. Nie spływa z palca, a rozprowadzanie go po twarzy jest łatwe i przyjemne.
Ogromną zaletą jest wydajność. 
Używam już go około 5 miesięcy, a dopiero teraz widze denko:)


Świetny krem o głębokim nawilżeniu. Doskonale radzi sobie z podrażnieniami. 
Po nałożeniu zostawia odczuwalny tłusty film, który mi osobiście nie przeszkadza na noc. 
Dużym plusem jest też delikatny zapach, typowy dla kremów NIVEA:)

Po kilku miesiącach użytkowania jestem bardzo zadowolona. Widze poprawe mojej skóry. Czuję, że jest dobrze nawilżona i zregenerowana. 


A wy miałyście już ten krem? 
Jaka jest Wasza opinia?









czwartek, 29 maja 2014

Bourjois Rouge Edition

Hej
Szminkę, którą chcę Wam dzisiaj pokazać to 
BOURJOIS Rouge Edition 10 Rouge buzz

CENA: £7.99
Szminka, która troche mnie zaskoczyła. 
Poszłam do sklepu z zamiarem kupienia czegos w bardziej pomaranczowej tonacji. W sklepie ten kolor był iści oranżowy:P Okazało się jednak, że szminka dopasowywuje się do oświetlenia w jakim przebywamy. Raz jest pomarańczowa, a raz bardziej w odcieniu czerwieni. 
 
Ma bardzo fajną konsystencje. Lekko sie ją nakłada.
Na ustach daje miłe uczucie. Nie zbiera się.
Troszkę kiepsko z trwałością, ale za to ściera się równomiernie.


Smukłe czarne opakowanie przyciąga. Koniec opakowania wykończony jest przeźroczystym kwadracikiem z kolorem szminki. Z jednej strony jest tłoczenie napisu BOURJOIS, z drugiej zaś ROUGE EDITION.

 Na opakowaniu znajdziemy również dokładny opis jak i skład produktu.



Myślę, że producent bardzo się postarał. Jako pomadkomaniaczka zaliczam ten produkt do ulubieńców.

Dajcie znać co wy myślicie o tej szmince i czy zmienność koloru jest dla was ok?!

Pozdrawiam